Przez wiele lat zarzekałem się, że nigdy nie pojadę do Egiptu. Nie wyobrażałem sobie siebie spędzającego czas w tłumie biurowców w Hurghadzie. Z opaską na ręku, z przypisanym leżakiem na hotelowej plaży :-(( Ale co innego tramping po Egipcie! 13 dni okazało się wystarczającym czasem, by przejechać ponad 4.280 kilometrów autobusami i pociągami po całym kraju: Od Abu Simbel po Aleksandrię, od Białej Pustyni po rafy koralowe Morza Czerwonego. Było wspaniale!
Relacja z wyjazdu ma miejscami charakter zdecydowanie osobisty i subiektywny, o czym lojalnie uprzedzam.