Dzień: [1-2] [3-4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] [18] [19] [20] [21] [22] [23] [24] [25] [26-27-28]


Przysłowie jordanskie

Wadi Rum – Aqaba

środa, 19 VII 2000


Hotel 'Petra' | Kąpiel w Morzu Czerwonym


Aqaba – na dachu hotelu 'Petra'

Beduin odnajduje nas na pustyni – odpada nam powrót do Rum o własnych siłach.
Myjemy się i czekamy w tłumie podobnych śmiałków na autobus do Aqaby. Niestety, pierwszeństwo mają Jordańczycy i musimy skorzystać z 2 taksówek (po 3 JOD). Lądujemy pod hotelem Petra (dach 2 JOD).
Aqaba z poziomu V piętra prezentuje się fantastycznie: niebieska zatoka pełna zakotwiczonych statków otoczona jest zewsząd bezleśnymi górami. Osady skupiły się na wąskim pasie wybrzeża. Widoczny jest Izrael i Egipt a w nocy – podobno – światła rafinerii w Arabii Saudyjskiej. Aqaba – nadmorski kurort u zbiegu Jordanii, Izraela i Egiptu

Decydujemy się na krótką kąpiel w Morzu Czerwonym. Trzeba uważać – pierwszych kilka metrów wody jest zajętych przez paskudne czarne jeżowce. Pływamy, a później wypożyczamy glass boat – łódkę ze szklanym dnem i płyniemy oglądać rafy koralowe. Istotnie, po kilku chwilach dostrzegamy w wodzie pierwsze podwodne "wyspy koralowe". Podoba mi się to i cieszę się na myśl o jutrzejszym nurkowaniu. Resztę dnia wypełnia szwendanie się po okolicy i podziwianie z hotelowego dachu wieczornych świateł zatoki.


Następny dzień Powrót do Wstępu Powrót do Strony głównej