Dzień: [0] [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13]
Czy to jeszcze Europa? | Logistyczne zawiłości
Siedzę na pustym peronie we Włoszczowie. Kilka osób spaceruje tam i z powrotem w oczekiwaniu na ciąg dalszy jazdy do Warszawy. Ja jadę dalej. Dużo dalej... do granic Europy. Właściwie to nie wiadomo, jak traktować kraje zakaukaskie: czy to już Azja, czy jeszcze kontynent europejski. Ja podchodzę do tego nieco niekonwencjonalnie, stosując kryterium kulturowe. Gruzja jest dla mnie zdecydowanie Europą – bez specjalnych wschodnich klimatów. Azerbejdżan potraktuję po azjatycku, a Armenię... hm, dopiero sprawdzę na miejscu!
Gruzja, wśród tych trzech krajów, jest dla mnie najbardziej swojska. Byłem w niej w kwietniu bieżącego roku, więc lądując teraz w Tbilisi, poczuję się jak na starych śmieciach. Armenia wzbudza moją sympatię: najmniejsza z zakaukaskich republik jest znanym i ostatnio modnym celem wyjazdów trampingowych. Zaś Azerbejdżan...? No cóż! Nieco odstrasza swoim zamknięciem na turystów. Utrudnienia przy otrzymywaniu wiz i wysokie ceny w Baku nie przysparzają sympatii państwu Ilhama Alijewa.