Kornel: moje podróże - Strona główna
Korzystając z punktów Miles&More dość nieoczekiwanie – nawet dla samego siebie – wybrałem się do Korei. Seul, z miejsca, oczarował mnie pałacami i muzeami rozrzuconymi wśród drapaczy chmur i dzielnic z tradycyjną zabudową. Po dotarciu na wyspę Czedżu (Jeju) – odmiennej od reszty kraju – wdrapałem się na Mt. Halla – najwyższą górę Korei. Zrobiłem sobie również wycieczkę na Seongsan Ilchulbong – wulkaniczny kapelusik nad morzem. Dalej był Pusan (Busan), w którym oczarował mnie kompleks świątynny Pǒmǒ-sa położony w górach nad miastem. Następnie zawitałem do historycznego regionu Gyeong-ju znanego z licznych grobowców królewskich w postaci trawiastych pagórków i pięknych świątyń w okolicy.
Jednak najbardziej w pamięci utkwiły mi (prócz rewelacyjnych kopców) młode osoby spacerujące w tradycyjnych strojach po ulicach. I chociaż wcześniej uważałem Koreę za młodszą, uboższą i mniej atrakcyjną siostrę Japonii, to kraj spodobał mi się i nie żałuję wyjazdu!