W oczekiwaniu na większy tramping postanowiłem się wybrać na weekend nad Morze Czarne, do Bułgarii. Aby obniżyć koszt, poleciałem z Warszawy przez... Memmingen. Spodobał mi się starożytny Nesebyr prawosławnymi murowanymi cerkwiami.
Relacja z wyjazdu ma miejscami charakter zdecydowanie osobisty i subiektywny, o czym lojalnie uprzedzam.